Obserwatorzy

Translate

niedziela, 8 czerwca 2014

Byłam...a gdzie?

    Witam Was bardzo serdecznie!
Chcę się dzisiaj  podzielić  z Wami, moimi wrażeniami ze Zlotu Scrapbookingu, na który wybrałam się niespodziewanie w ten sobotni poranek.Piszę niespodziewanie , bo nie miałam tego wyjazdu w planie, ponieważ Mój Mąż miał  tego dnia iść do pracy, ale nagle jego grafik  się zmienił. Piszę poranek,  bo żeby dojechać do Warszawy,  to musieliśmy wyjechać własnym środkiem transportu około godz. 8.30,a z kolei tym środkiem transportu musiał i chciał  pokierować Mój Ukochany Mąż.Mieszkamy od Warszawy w odległości ok.300km, więc to była nie taka mała wycieczka.


Na szczęście pogodę mieliśmy piękną , słoneczną, na niebie ani jednej chmurki , to i nastrój był wyśmienity.
Ja podziwiałam widoki, krajobrazy i mnóstwo maków rosnących przy drogach, a Mąż prowadził nasz środek transportu.I tak po prawie trzy i półgodzinnej jeździe dotarliśmy na miejsce! I co za ulga, gdy naszym oczom ukazało się wolne miejsce na takim małym parkingu, w dodatku, w cieniu rosnącego tam drzewa!
Do hali było bliziutko, więc udaliśmy się spacerkiem , prostując lekko ścierpnięte nogi .
To było moje pierwsze tego typu spotkanie, więc byłam pełna ciekawości  jak wygląda taka impreza. Czasem na blogach oglądałam zdjęcia z takich spotkań, zlotów, ale doświadczyć tego samemu, to zupełnie co innego.Więc weszliśmy i co zobaczyłam?...ogromną halę , stoiska i ludzi zagęszczenie...

....stoiska rozstawione wokół ścian, więc ja z radością w oczach zaczęłam buszować, oglądać, podziwiać wystawione na sprzedaż papiery, i inne różne przydasie. Trochę nieśmiało rozmawiać i obserwować innych scrapomaniaków w akcji.Co rusz odbywały się jakieś pokazy, warsztaty i szkoda tylko, że nie można było być w tylu miejscach na raz.




...i tak dowiedziałam się kilku ważnych rzeczy przy okazji takiego pokazu. Fajnie! Poznałam kilka przemiłych osób oraz zobaczyłam jak to działa.Poza tym były różne konkursy, "rozdawajki"nagród, losowania, ale jak zwykle nie mam szczęścia do takich losowań, więc nie zostało mi nic innego, jak kupić sobie po okazyjnych cenach kilka kolekcji Galerii Papieru, które na marginesie mówiąc bardzo lubię, kilka papierów kolekcji Maja Design,...




                                  ...jakieś tusze, wykrojnik, taśmę washi,




...papierowe paski...
Do domu wróciłam pełna wrażeń. To było niesamowite przeżycie być tam z innymi. Mam nadzieję, że w przyszłości może znowu udamy się na taką fajną wycieczkę!
A jeszcze muszę pochwalić się Wam wyróżnieniem , które otrzymałam w wyzwaniu Altair Art...

Dziękuję za Waszą uwagę i zapraszam ponownie:)

18 komentarzy:

  1. Bardzo fajna taka wycieczka.Super cieszę się że było fajnie i takie wyróżnienie.Buźka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wyróżnienia:)) Faktycznie - po pierwszym pobycie w Warszawie byłam zachwycona, po drugim - zmęczona, a po pobycie na zlocie w Rzeszowie - nie wiem, czy do Warszawy jeszcze pojadę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo:) To czyżby i w Rzeszowie coś takiego się odbywało? a w jakim czasie jeśli mogę się dowiedzieć, bo do Rzeszowa mam trochę ponad 100km.? Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Ale super Basiu ! Mega CI zazdroszcze tego wyjazdu te zbym chciala uczestniczyc w czyms takim :) Pozdrawiam Ciebie cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda, żeby tylko jeszcze mieszkać bliżej takich miejsc, gdzie coś się dzieje...byłoby świetnie:)

      Usuń
  4. Też bym chciała mieszkać bliżej takich miejsc.
    Gratuluję wyróżnienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna relacja :)
    Mnie odległości jakoś przerażają :)
    A jakie zakupy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super zdjęcia, choć na chwilę mogłam poczuć się jakbym tak była. Szkoda, że mi się nie udało pojechać. :(
    Gratuluję wyróżnienia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę fajnie być w takim miejscu i o takim czasie...dziękuję:)

      Usuń
  7. ależ piękne przydasie zakupiłaś! nie mogę się doczekać Twoich kolejnych prac z ich wykorzystaniem! jestem pewna, że znalazłaś wiele inspiracji na zlocie :) brawa dla małżonka, że pojechał z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dla faceta, który kocha motory i samochody, skok w takie miejsce to zapewne tylko miłością do żony można to wytłumaczyć....

      Usuń
  8. Po pierwsze gratulacje z powodu w pelni zasluzonego Wyroznienia . Po drugie bylam tam z Wami dusza niestety cialem nie. Po trzecie zawsze mowie ze "Dobrym ludzia moze byc tylko dobrze" i takie miejsce parkingowe na nich czeka :O). A mezow to mamy takich na jakch zasluzylysmy....Kochajacy maz bo i kochajaca zone ma, Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń