Wakacje minęły szybko i ja także z moim synem rozpoczynam naukę....
Ale ja dzisiaj o Dożynkach, które odbyły się sobotę i niedzielę, fotorelacja na prośbę Doroty...
W naszej Gminie panuje zwyczaj, że uroczystości dożynkowe trwają dwa dni. Pierwszego dnia trwa święto sołectw, czyli prezentacja dorobku, potraw regionalnych, występy artystyczne dzieci, młodzieży, lokalnych kabaretów, Kół Gospodyń Wiejskich. Odbywają się zawody z udziałem przedstawicieli wszystkich miejscowości np. dojenie krowy na czas, toczenie opony traktorowej, kto więcej zbierze ziemniaków w określonym czasie, przeciąganie liny i wiele innych.
Ale zacznę od tego , skąd ja tam się wzięłam...
Zostałam poproszona przez nasze Koło Gospodyń Wiejskich, aby reprezentować naszą wieś i pokazać swoje prace, jako ciekawostkę naszego sołectwa.
...a to nasze panie z KGW...z moim Mężem...
...historia KGW w skrócie...
...lokalne przysmaki, które cieszyły się ogromnym powodzeniem...
...było cos do zjedzenia ale...
...i coś do popróbowania, nalewki własnej produkcji, które smakowały wyśmienicie...wiem , bo próbowałam...
...stoiska innych sołectw...
...u góry zdjęcie krowy, którą zawodnicy (bo i jeden mężczyzna brał udział) doili na czas, zdjęcie poniżej nasze sąsiadki z sąsiadującego sołectwa przygotowują potrawy...
...atrakcje dla dzieci i atrakcje dla dorosłych...
Drugi dzień, to prezentacja wieńców, ...zespołów artystycznych...
...rozstrzygnięcie różnych konkursów ,zabawy dla dzieci i na koniec dyskoteka dla wszystkich.
Wiem, że długo, ale tyle się działo, że nie sposób opisać w dwóch zdaniach. Powiem Wam jeszcze , że moje prace podobały się wielu osobom, a to ważne! i dodaje człowiekowi dużo pozytywnej energii:)
Do zobaczenia wkrótce:)
no to super było
OdpowiedzUsuńTak, i pooglądać i popróbować :)
UsuńAle było kolorowo i łakociowo. Ciekawie wyglądał likier, a wiesz może jak go zrobić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Danusiu, niestety nie wiem ,bo osoby, która to robiła nie było, a reszta kobietek przepisu nie znała. Sama z chęcią bym spróbowała zrobić, bo był rewelacyjny . Pozdrawiam:)
Usuńzobaczyłam w zajawce "dożynki" i przytuptałam! :-)
OdpowiedzUsuńale superancko, całkiem jak u nas...
czyli lubelszczyzna podobnie widzę obchodzi... i pojesć i popatrzeć i pobawić się można i naleweczek popróbować o księżycówce nie spomnę...;-)
-" oj, jak to fajnie powspominać" jak to nasza Prababcia mawiała :-D
dzięki Basiu za relację, opowiem Naszej Babci, że na lubelszczyżnie dobre ludzie mieszkają co to przykazania "głodnych nakarmić" dotrzymują ;-D
Tak Dorotko jadła i napitku było pod dostatkiem i wszystko za friko!
Usuńa księżycówki, wiem że też można było posmakować :)
Rewelacja ....fajniutkie smakołyki i tyle fajnych drobiazgów:)
OdpowiedzUsuńByło Martuś na czym oczy zawiesić :)
UsuńWspaniale się bawiliście. Tyle różnych stoisk. Podobają mi się wieńce są przepiękne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWieńce jak co roku są różne i efektowne . Pozdrawiam Tereniu :)
UsuńAle fajnie musiało być, gratuluję wyróżnienia "ciekawostka sołectwa". Mnie też zaintrygował ten zielony napitek, wygląda świetnie i pewnie tak smakuje. Wiele wspaniałości nam tu pokazałaś, super fotorelacja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety ten zielony napitek był pycha, ale pozostał słodką tajemnicą...Pozdrawiam Natalko:)
UsuńOj z checia bym sie tam znalazla ! Dziekujemy BAsieenko za cudowna galerie i relacje :)
OdpowiedzUsuńJa także dziękuję:)
UsuńZdjęcia ze słodkościami mnie urzekły ;) Nic na to nie poradzę :) A tak serio to podziwiałam wieńce.
OdpowiedzUsuń:))